Sięgając do literatury, dowiadujemy się bowiem, że:
"Kabel zgodnie z międzynarodowym
słownikiem elektrotechnicznym jest to zespół (wyrób) składający
się z jednej lub kilku żył
mających indywidualne pokrycia (izolacje, ekrany)
z warstwy ochronnej (lub nie) na skręconych żyłach (izolacja
rdzeniowa) oraz inne (lub nie) z osłon ochronnych." ("Poradniku inżyniera elektryka"
Wydawnictwa Naukowo-Technicznego)
Jako średnio zdolny uczeń, pojąłem tę różnicę, jednak nie dotarło do mnie jej znaczenie i rola. Nadal używałem pojęć zamienne. Tymczasem nawet, nie ubliżając, blondynka, odległa od elektryki jak karp od latania, kiedy zrozumie podstawową istotę owej różnicy, więcej pojęć nie pomyli.
Jak czytamy w wiekowej, acz nadal bardzo cennej literaturze - Witold Kotlarski, w swoim „Aparaty i urządzenia elektryczne":
„Przewody i kable różnią się od
siebie dwoma zasadniczymi cechami. Przewody mające izolację z
materiałów stałych budowane są na niższe napięcia - maksymalnie
do 6kV, a kable praktycznie na cały zakres stosowanych napięć.
Ponadto przewody izolowane stosowane są do układania tylko w
pomieszczeniach, natomiast kable dzięki ich specjalnej szczelnej i
mocnej budowie mogą być układane również w ziemi i w wodzie.”
Mówiąc zatem wprost, kabel to przewód. ale przewód to nie kabel! Czy zatem można użyć pojęć zamiennie? Tylko w niektórych przypadkach. Kabel to bowiem przewód posiadający szczególne właściwości, dostosowany do tego, żeby użyć go np. na zewnątrz. Przewody elektryczne to zaś zwykłe, skromne przewody - wymagający w pewnych warunkach użycia np. izolacji.
Ot, co! Proste? ja uważam, że tak. Proste i znaczące. Po przeczytaniu i właściwym zrozumieniu definicji W. Kotlarskiego, więcej pojęć nie pomylę.